Orlik 2007 - Obóz Jarosławiec 2017 - Dzień 1 (22.07.2017 - sobota)
Orlik E2 – Obóz Jarosławiec – Lipiec 2017 – Dzień 1 (sobota, 22.07.2017)
Wyjazd na obóz odbył się z kilku minutowym poślizgiem, ale już dziesięć minut po godzinie 8.00 zawodnicy zespołu Orlików 2007 naszego klubu byli w drodze na letni obóz w Jarosławcu. Droga przebiegła spokojnie, chociaż ze względu na weekend i wymianę turnusów nad morzem w kilku miejscach na drodze tworzyły się korki, przez co dojazd do miejsca docelowego się nieco wydłużył. Do Jarosławca dotarliśmy ok. 14.45. Na miejscu organizator obozu pozwolił dokonać nam wyboru lokalizacji noclegowej. Do wyboru był ośrodek Solar (proponowany przez organizatora w ustaleniach przedobozowych) oraz ośrodek Gryfia (w którym byliśmy w zeszłym roku na obozie). W Gryfii zaproponowano nam inny budynek niż rok wcześniej, który po obejrzeniu przez kadrę szkoleniową został ostatecznie wybrany do pobytu. Także ponownie posiadamy cały budynek na wyłączność, pokoje są większe niż w roku ubiegłym i jest ich więcej, do własnej dyspozycji mamy także więcej toalet oraz pryszniców przez co komfort obozowy został podniesiony w stosunku do lata 2016.
Po zadomowieniu się w ośrodku i rozpakowaniu wszystkich rzeczy, zawodnicy udali się na pierwszy trening wprowadzający – gra 2x30 minut w dwóch drużynach. Także pierwszy pot spływający po policzkach został już zaliczony.
Po treningu wróciliśmy do ośrodka, gdzie po prysznicu i przyodzianiu dresów klubowych ruszyliśmy obowiązkowo zobaczyć morze. Ludzie na ulicach Jarosławca na głos czytali nazwę naszego klubu widniejącą na plecach i głośno zastanawiali się gdzie mieści się miasteczko zwane „Dopiewem”. Jednakowo ubrani zawodnicy zespołu robili furorę wśród innych turystów.
Kolacja odbyła się o godzinie 20.00. Gorące zapiekanki bardzo przypadły do gustu naszym zawodnikiem i szybko zniknęły z talerzy. Przysmakiem okazały się także kanapki z dżemem, a o dziwo najbardziej filigranowa w drużynie Martyna Pawlicka pochłonęła ich chyba z 6 – przez co otrzymała od trenerów pytania w stylu: „mamy nadzieję, że to nie jest konsumpcja zapasu żywieniowego na cały obóz w Twoim wykonaniu Martyna, co ?” :D Mamy nadzieję, że Martynie i innym zawodnikom apetyt będzie nadal tak dopisywał J
Po kolacji odbyły się jeszcze szybkie zakupy w pobliskim markecie, a o 20.45 trener przedstawił jasne zasady i przybliżył regulamin obozowy, który wszyscy zaakceptowali i zadeklarowali się go w pełni przestrzegać.
0 21 zawodnicy wykonali telefony do rodziców zdając słowną relację z dnia dzisiejszego, aby o 22 wylądować w piżamach w swoich łóżkach i położyć się spać, ładując w ten sposób akumulatory na kolejny dzień obozowy.
Komentarze